Nie wiem jak to wytrzymam,jest mi coraz gorzej.Do tej pory sie trzymałam ,może zmęczenie brało góre ale teraz ryczę jak wariatka. Nie mogę tego okazać mojemu lover bo będzie mu jeszcze gorzej niż jest.Co mam robić ze sobą?Nie mam siły się ruszyć z wyra,chce nałożyć poduszkę na twarz i się schować.Muszę się pozbierać,muszę ale jak.....Chcę tylko aby czas rozłąki minął.Najgorsze jest to ,że nie wiadomo dokładnie kiedy.Niby w marcu-pod koniec ale którego??Co ja takiego zrobiłam,że od dłuższego czasu pierdoli mi się w życiu.Jak już zaczyna być ok. to strzał w pysk.
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)
Dodaj komentarz